Muszę się przyznać, że planując podróże przy komputerze, załącza mi się nieśmiertelność. Dopiero na miejscu wychodzi, że jednak jedzenie, sen i odpoczynek przydają się raz na jakiś czas. Tak też było i tym razem. Na papierze powrót z Wenecji wyglądał pięknie: łazimy dzień po Wenecji, wsiadamy w nocny autobus, w którym sobie śpimy, potem…
Kategoria: Relacje
Wenecja, miasto zakochanych… w fotografowaniu
To malownicze miasto o nieprawdopodobnym usytuowaniu zachwyca ilością zabytków. Niejeden raz zagubiliśmy się w labiryncie uliczek i za każdym razem przypadkiem wychodziliśmy na wprost kolejnego niesamowitego budynku. Kamienice hipnotyzują pięknymi dekoracjami, ale najciekawsze i najbardziej zdumiewające są ulice wypełnione wodą. Dla nas tak dziwne i nienaturalne. Wenecja to 180 wysp połączonych ze sobą mostami….
Wsłuchaj się w Indie
Nieodzownym elementem każdej kultury jest muzyka. To ona charakteryzuje i definiuje społeczność. Myśląc o indyjskiej muzyce, pierwsze co nam przychodzi na myśl to Bollywood. Energetyzujący rytm, ludzie tańczący na ulicach, ale czy tak to wygląda w rzeczywistości? Bollywood można śmiało porównać do naszego Disco – Polo, jest to więc łatwa w odbiorze muzyka rozrywkowa. Jaka…
Smak Indii – green chili kofta
Indyjska kulka wygląda niepozornie. Ot, taki ulepek z ciasta z niespodzianką w środku, a przecież każdy lubi niespodzianki. Tu niespodzianką okazała się być zielona papryczka, którą sprzedawca, szeroko się uśmiechając, dorzucił nam też w stanie surowym. O tyle, o ile ta w cieście była całkiem zjadliwa, ta surowa niestety już nie. Ugryzłam koniec zielonego chili…
Wszystko dobre co się dobrze (nie)kończy
Nadszedł czas na koniec naszej marokańskiej przygody. Przed zmrokiem udało nam się dotrzeć do małej miejscowości położonej najbliżej lotniska. Ostatnim wyzwaniem było znalezienie hotelu. Udało się wyszukać dwa, jeden drogi, a cztery kilometry dalej jeszcze droższy. Wybraliśmy ten drogi (dzięki czemu zaliczyliśmy wieczorny fitness z ciężkimi plecakami). Wygodne łóżko i ciepły prysznic – jednak…
Podsumowanie Maroka – co zabrać, co zobaczyć i czego spróbować
Przemierzyliśmy około 1900 km w zaledwie dwa tygodnie i udało nam się zobaczyć wszystko co zaplanowaliśmy. Mieliśmy również czas na zasłużony relaks…. Jednak dwa tygodnie to zdecydowanie za krótko. Byliśmy wyczerpani, poza tym mogliśmy spędzić maksymalnie 2 dni w każdym miejscu, więc nie udało nam się w pełni wsiąknąć w kulturę. Ważne informacje: wiza –…
Co zabrać w podróż, czyli podróżniczy musthave
Podróżniczy musthave, czyli bez czego nie ruszamy w podróż. Niestety nie będziemy to „trendi” wpis o wszystkich elektronicznych nowinkach- gopro, gogirl itp. W naszym bagażu nie ma miejsca na takie rzeczy. Przy pakowaniu zawsze staramy się ograniczyć do niezbędnego minimum. Jednak nie możemy obyć się bez kilku drobiazgów. Jakich? Oto nasza święta siedemnastka: mała saszetka,…
Chefchaouen – przystanek relaks
Kolejnym punktem naszej trasy jest Chefchaouen, piękne miasto położone w północnym Maroku. Zwiedzających przyciąga tu charakterystyczna architektura – błękitne fasady i chodniki. Ten błękit tworzy niesamowicie bajkowy klimat i pomaga się zrelaksować. Mieszkańcy mówią, że malują ściany ze względu na owady, które zwykły rzadziej siadać na niebieskich ścianach myśląc, że to woda. Nie wiadomo ile…
Fez – w miejskim labiryncie
Łapiemy nocny autokar do Fezu (ok. 134zł za dwie osoby). Naprzeciwko nas obok starszego Marokańczyka, siedzi młoda Wietnamka i przewraca oczami, bo staruszek całą drogę odśpiewuje pod nosem religijne pieśni, wtóruje mu podobne wycie z radia, ale z lekką nutą disco. Po kilku godzinach męczarni w wesołym autobusie, porannymi kroplami deszczu przywitał nas Fez. Pierwszy…