Ćaaji, ćaj, ćaj – śpiew dochodzi z daleka, rytmiczny, powtarzalny, coraz głośniejszy. Ćaai, ćaj, ćaj – starszy pan zatrzymuje się obok nas – tea? – grzecznie pyta. To ćajwala, indyjski sprzedawca herbaty zwanej czajem. Nosi ze sobą duży termos i stos papierowych kubeczków na espresso. Kiedyś zamiast tych papierowych, jednorazowych nosił stos glinianych, również jednorazowych. Prosimy o nalanie dwóch kubków herbaty – 20 rupees please – 1zł i 20 gr. Odchodzi śpiewając swoją piosenkę. Herbata ma kolor kawy z mlekiem i przyjemny zapach. Wyraźnie czuć przyprawy. To specjalna kompozycja zwana masala czaj, w której skład wchodzą imbir, cynamon, kardamon, goździki, a może nawet i czarny pieprz czy lukrecja. Herbata z mlekiem? I ten kożuch… koszmar z dzieciństwa. Kożuch z mleka na herbacie…
Nieśmiało podnoszę kubek do ust. Próbuję. Czarna herbata, mleko, przyprawy – to zestaw, który idealnie do siebie pasuje. Teraz już wiem, że i ten kożuch nie taki straszny. Najgorsze jest to, że to uzależnia. Codziennie musieliśmy wypić choć mały kupek przepysznego czaju. Często nas na niego zapraszano. To symbol indyjskiej gościnności. W każdym miejscu czaj smakuje inaczej. Najmocniejszy, czyli najmocniej doprawiony piliśmy w Bombaju, był bardzo gęsty i pikantny, nie żałowali nam przypraw 🙂
Wracając do kraju kupiliśmy opakowanie masala czaj, by samodzielnie przygotować herbatę w domu. Pierwsza, którą zrobiliśmy była ostrzejsza od tej pitej w Bombaju. W końcu metodą prób i błędów uzyskaliśmy herbatę o smaku takim jak większość pitych przez nas w Indiach.
A oto nasz przepis:
Produkty:
– 200ml mleka
– 200ml wody
– 1 łyżeczka czarnej, mocnej herbaty, lub 4 saszetki ekspresowej
– 3 szczypty mieszkanki masala chai
– 3 łyżeczki cukru trzcinowego
Przygotowanie:
– Do rondelka lub małego garnka wlej mleko i wodę, dodaj przyprawę. Gotuj około 10-15 minut co jakiś czas mieszając
– Zdejmij naczynie z ognia i dosyp herbatę
– Parz około 5 minut
– Przecedź czaj przez sitko
– Dodaj cukier i dokładnie wymieszaj
– Rozlej do szklanek i delektuj się smakiem Indii J
बोन अप्पेतित – bon appetit
1 thought on “Czas na herbatę – indyjski czaj”