Maroko jest zawsze idealnie przyprawione, sycące i smaczne. Czasem lekko przesłodzone, ale bez tej słodyczy czegoś by mu brakowało.
Podczas trekkingu w przepięknej dolinie Dades (relacja niebawem na blogu) uczestniczyliśmy w przygotowaniu tradycyjnej marokańskiej potrawy zwanej tadżin, którą wykonuje się w specjalnym, glinianym naczyniu o tej samej nazwie. Kucharze z nas kiepscy, ale całe szczęście nad wszystkim czuwał nasz kolega Mohamed. 🙂
Oto przepis na marokański tadżin z wołowiną i warzywami.
Składniki kupione na pobliskim suku:
oliwa
400 g wołowiny
1 pomidor
2 większe ziemniaki
3 średnie marchewki
1 duża, czerwona cebula
1 zielona papryka
przyprawa do tadżina – mieszanka 7 przypraw
Domyślamy się, że nie każdy ma w domu tadżin, ale danie można też wykonać w garnku lub głębokiej patelni. Przyprawa zaś jest do kupienia np. na Allegro.
- Najpierw zakupy!
- Opalamy paprykę na ogniu, by łatwiej było pozbyć się gorzkiej skórki.
- Mięso kroimy na kawałki i wrzucamy do naczynia.
- Pół cebuli kroimy w krążki i obkładamy nią mięso, drugą połowę kroimy w pióra i wrzucamy do naczynia. Dolewamy trochę oliwy i obsypujemy obficie przyprawą. Następnie dusimy, aż cebula zmięknie. Co jakiś czas mieszamy.
- Zeskrobujemy skórkę z papryki, obieramy marchew i ziemniaki. Ziemniaki kroimy w plastry, zaś marchew i paprykę w podłużne paski. Gdy cebula będzie już miękka, układamy kawałki marchwi promieniście, na kształt kopca, tak by stykały się na jego wierzchołku.
- Między marchwią kładziemy plastry ziemniaków i paprykę. Zamykamy naczynie. WAŻNE! na pokrywce kładziemy pomidora, by o nim nie zapomnieć 🙂
- Idziemy na pyszną berberyjską herbatę zwaną również berberyjską whisky (powinni tego zabronić, bo człowiek się napali, a tu okazuje się, że to bez alkoholu).
- Gdy warzywa zmiękną dodajemy pomidora pokrojonego w plastry.
- Idziemy na kolejną szklankę berberyjskiej herbaty.
- Gdy dzbanek z herbatą zostanie opróżniony idziemy po kolejny. Co jakiś czas sprawdzamy, czy wszystkie warzywa w naszym tadżinie są już dostatecznie miękkie. Po kolejnej szklance herbaty zdejmujemy tadżin z ognia, całość delikatnie oprószamy przyprawą, bo jak wiadomo, przypraw nigdy za dużo!
- Nie potrzebujemy sztućców ani talerzy (mniej zmywania!) Jemy rękami prosto z tadżina przy pomocy tradycyjnego marokańskiego chleba zwanego khobz.
SMACZNEGO <3